sobota, 15 sierpnia 2020

White Lie, reż. Yonah Lewis, Calvin Thomas (2019)

Bohaterką tego znakomitego filmu jest dwudziestoparoletnia Katie, symulująca nowotworową chorobę, aby wyłudzić pieniądze od darczyńców. Jest zepsuta, ale też pogubiona i tak bardzo w swojej roli, że fascynująca - w scenach konfrontacji słownych przekonuje kłamstwem bardziej niż jej rozmówcy wątpliwościami i prawdą. Całość ogląda się jak thriller, którym film nie jest, ale czerpie z dobrze znanego z małego i dużego ekranu napięcia, które robi stale obecna możliwość rozpoznania i obnażenia mistyfikacji. Do pewnego stopnia przypomina to "Pierwszą stronę" Billy'ego Raya, opartą na faktach historię dziennikarza zmyślającego historie, które opisywał. Jak Stephen Glass w filmie Raya, tak Katie ma coś z dziecka w skórze dorosłej, dziecka jakoś przebiegłego, ale ze swoją energią wkładaną w nieprawdę, w której moc sprawczą tyleż głupio, co uparcie wierzy, skrzywionego i skazanego na uderzenie w mur. W przeciwieństwie do narcystycznego Glassa (ale też np. Elizabeth Holmes, bohaterki znakomitego dokumentu HBO "Wynalazczyni. Dolina Krzemowa w kropli krwi" Alexa Gibneya), celem Katie nie jest uznanie, trudno powiedzieć, czy na pewno współczucie i do jakiego stopnia chciwość. Kiedy w rozmowie ze swoją dziewczyną, mówi o cichym napiętnowaniu, z jakim wiąże się choroba, zdaje się mówić o autentycznie odczuwanym ciężarze; kiedy w kłótni z ojcem - jako jedynym nie wierzącym w jej chorobę - wyrzuca mu bezduszność, odnosi się wrażenie, że rzeczywiście wolałaby być chora. Czuć to przez większość seansu, Katie jest zdrowa, przynajmniej fizycznie, ale jej kłamstwo chore i autodestrukcyjne. Twórcy pozostawiają znaczące tropy: samobójczą śmierć matki i ciężką relację z ojcem, jednak jej samej nie diagnozują; wykonują coś na kształt ukrytej wolty i wychodząc od skandalicznego kłamstwa bohaterki, niepostrzeżenie przyglądają się i niejako wyłuskują z jej świata i świata jej najbliższych inne formy kłamstwa - powszechnego, codziennego, tchórzliwego, zakamuflowanego tak bardzo, że już się jako kłamstwo nie rozpoznaje. I taki to film: nawet jego tytuł nie mówi prawdy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz