czwartek, 1 stycznia 2015

2014 - podsumowanie

 
1. See You Tomorrow, Everyone, reż. Yoshihiro Nakamura (Japonia, 2013)
2. Mały Quinqin, reż. Bruno Dumont (Francja, 2014)
3. Among the Living, reż. Alexandre Bustillo, Julien Maury (Francja, 2014)  
4. Przeznaczenie, reż. Michael Spierig, Peter Spierig  (Australia, 2014)
5. Biały Bóg, reż. Kornél Mundruczó (Węgry/Niemcy/Szwecja, 2014)
6. Brudny szmal, reż. Michaël R. Roskam (USA, 2014)
7. Zimowy sen, reż. Nuri Bilge Ceylan (Turcja/Francja/Niemcy, 2014)
8. Sobowtór, reż. Richard Ayoade (Wielka Brytania, 2014)
9. The Rover, reż. David Michôd (Australia, 2014)
10. Kumiko the Treasure Hunter, reż. David Zellner (USA, 2014) 
11. Bez przebaczenia, reż. Lee Sang-il (Japonia, 2013)
12. Godzilla, reż. Gareth Edwards (USA/Japonia, 2014)
13. Broken, reż. Lee Jeong-ho (Korea Południowa, 2013)
14. Wolfsburg, reż. Christian Petzold (Niemcy, 2003)
15. Gość, reż. Adam Wingard (USA, 2014)
16. Mystery Road, reż. Ivan Sen (Australia, 2013) 
17. Co jest grane, Davis?, reż. Ethan Coen, Joel Coen (USA/Wielka Brytania/Francja, 2013)
18. A Muse, reż. Chung Ji-woo (Korea Południowa, 2012)  
19. Sils Maria, reż. Olivier Assayas (Francja/Szwajcaria/Niemcy, 2014)
20. X-Men: Przeszłość, która nadejdzie, reż. Bryan Singer (USA, 2014)
21. Bardzo poszukiwany człowiek, reż. Anton Corbijn (Wielka Brytania/USA/Niemcy, 2014)
22. Na skraju jutra, reż. Doug Liman (USA, 2014)
23. Omar, reż. Hany Abu-Assad (Palestyna, 2013)
24. Maszyna, reż. Caradog W. James (Wielka Brytania, 2013)
25. Cold Weather, reż. Aaron Katz (USA, 2010)
26. Zniewolony, reż. Steve McQueen (USA/Wielka Brytania, 2013) 
27. Coherence, reż. James Ward Byrkit (USA, 2013)
28. Zaginiona dziewczyna, reż. David Fincher (USA, 2014)
29. The Ravine of Goodbye, reż. Tatsushi Ômori (Japonia, 2013)
30. We Are the Best!, reż. Lukas Moodysson (Szwecja, 2013)

+ wyróżnienie specjalne dla "Parallel Monsters" Nacho Vigalondo, z nowelowego i nie najlepszego w całokształcie "V/H/S Viral"; krótki czy nie, mój zdecydowany nr 2 - za "Among the Living" - wśród zeszłorocznych horrorów.

Najlepszy nowy serial:


1. Detektyw
2. Pozostawieni
3. Manhattan
4. Fargo 
5. Penny Dreadful  

Najlepszy serial kontynuowany:

1. Gra o tron, sezon 4
2. Banshee, sezon 2
3. Homeland, sezon 4
4. Mad Men, sezon 6
5. The Killing, sezon 4

Najlepszy nowy/kontynuowany serial :)

1. 24: Jeszcze jeden dzień

15 najlepszych powstałych przed 2000 r.  


1. Lunatics: A Love Story, reż. Josh Becker (USA, 1991) 
2. Powrót do marzeń, reż. Isao Takahata (Japonia, 1991) 
3  Ścieżki uczuć, reż. Olivier Assayas (Francja/Szwajcaria, 2000)
4. Falling Point, reż. Robert Hossein (Francja, 1970)  
5. Eye of God, reż. Tim Blake Nelson (USA, 1997) 
6. Na krańcu świata, reż. Ted Kotcheff (Australia/USA, 1971)
7. Gas, Food Lodging, reż. Allison Anders (USA, 1992)
8. Night Warning, reż. William Asher (USA, 1981)
9.  Płynące chmury, reż. Mikio Naruse (Japonia, 1963)
10. Zemsta Yukinojo, reż. Kon Ichikawa (Japonia, 1963) 
11. Heaven, reż. Scott Reynolds (Nowa Zelandia/USA, 1998)
12. Night Life, reż. David Acomba (USA, 1989)
13. Wanda, reż. Barbara Loden (USA, 1971)  
14. Mahjong, reż. Edward Yang (Tajwan, 1996)  
15. The Big Gundown, reż. Sergio Sollima (Włochy/Hiszpania, 1966)

Rozczarowania:

American Hustle, reż. David O. Russell (USA, 2013)
Ona, reż. Spike Jonze (USA, 2013)
Oldboy, reż. Spike Lee (USA, 2013)
Miss Violence, reż. Alexandros Avranas (Grecja, 2013)
Sabotaż, reż. David Ayer (USA, 2014)
Sin City 2: Damulka warta grzechu, reż. Robert Rodriguez, Frank Miller (USA, 2014) 
Lucy, reż. Luc Besson (Francja, 2014)
Bez litości, reż. Antoine Fuqua (USA, 2014)
Tom, reż. Xavier Dolan (Kanada/Francja, 2013)
The Strange Colour of Your Body's Tears, reż. Hélene Cattet, Bruno Forzani (Belgia/Francja/Luksemburg,2013) 
 

26 komentarzy:

  1. No oczywiście ciężko żebyśmy się ze wszystkim zgadzali. Najchętniej wyjąłbym z rozczarowań "Her", "Bez Litości", "Sin City 2" i "Toma". Przysypałbym mocniej gruzem "Lucy" i "Sabotaż" i dołożyłbym "Godzillę". Przy kilku pozycjach jak najbardziej zgoda :)

    Szczęśliwego Nowego Roku i żebyś odnalazł wszystkie poszukiwane tytuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, trafione życzenia :). Najlepszego w Nowym Roku.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początku napisałem, że brakuje mi "Lewiatana" bo pomyślałem, że to podsumowanie filmów z 2014. Jakbyś jeszcze nie widział to chyba warto nadrobić. Dobrego Nowego Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem "Lewiatana". Bardzo mi się podobał, bardzo gorzki. Jednak poza listą, jak sporo innych udanych filmów, które chętnie bym na niej umieścił, gdyby starczyło miejsca. Dziękuję za życzenia i wzajemnie - udanego Nowego Roku.

      Usuń
  4. Kontynuacja "24" mi również bardzo się podoba i mam nadzieję, że to jeszcze nie był definitywny koniec serialu. Ja pewnie nie znalazłbym pięciu najlepszych seriali roku, bo wielu to nie oglądałem, ale Detektyw, Wikingowie i 24: Live Another Day są znakomite. Widziałem jeszcze Black Sails, ale mam wrażenie, że pierwszy sezon to dopiero preludium przed właściwą historią, bo na razie to niewiele się w nim wydarzyło.

    Co do filmów to bardzo podoba mi się nowy film Tima Burtona, Wielkie oczy, który obejrzałem przedpremierowo podczas maratonu sylwestrowego. Podobnie jak Ciebie mnie także rozczarował "American Hustle", mocno zawiedziony byłem także trzecią częścią "Niezniszczalnych". Jednak sequel "Sin City" jest moim zdaniem całkiem niezły.
    Aha, przypomniało mi się jeszcze, że oglądałem "Raid 2", świetne kino akcji, nie dorównujące jednak rewelacyjnej części pierwszej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję na kolejny powrót Bauera. Wydaje mi się on zresztą formalnością, biorąc pod uwagę dobre przyjęcie tej ostatniej odsłony i poszczególne wypowiedzi twórców (ale też krótkometrażówkę "24: Solitary").

      Po nowych "Niezniszczalnych" nie sięgnąłem jeszcze i nie śpieszy mi się "Raid 2" oczywiście znam, bardzo dobry; nowy Burton przede mną, a "Wikingowie" do nadrobienia. Kiedyś widziałem trochę pierwszego sezonu, średnio mi podchodził, ale mam wrażenie to jeszcze może mi się spodobać.

      Usuń
  5. Co wy wszyscy z tym Banshee macie? Zacząłem oglądać 1 sezon tydzień temu (jestem na 6 odcinku) i do tej pory poza dwoma dobrymi walkami to raczej gówno jest. W którymś momencie następuje jakiś drastyczny skok w jakości czy coś takiego?

    Sabotage fuckin' rządzi motherfucker :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Equalizer jak najbardziej też :)

      Usuń
    2. Powiem tak: jeśli przy 6 odcinku 1 sezonu Banshee uważasz, że "to raczej gówno jest", to nie oglądaj dalej, raczej stracisz czas.

      Usuń
    3. Tracenie czasu na tv i filmy to jest coś, co i tak robię, więc 1 sezon raczej dokończę :) No i Road House & Nowhere to Run jako serial telewizyjny, to jest coś, co teoretycznie podpada pod moje gusta, nawet jeśli wykonanie rozczarowuje.

      Zauważyłem też, że wysoko ustawiłeś The Drop (Brudny szmal). Trochę za wysoko jak dla mnie, ale ogólnie też mi się podobał. Nie uważasz że byłby lepszy gdyby skończył się 1 albo 2 minuty wcześniej - kiedy Hardy jest w dole bo zostaje sam?

      Usuń
    4. Nie. Wiem, że to się nie wszystkim podobało. Ale mnie właśnie bardzo. W ogóle staromodnie wolę pozytywne zakończenia, pod warunkiem oczywiście, że nie wybrzmiewają naiwnie i daję im wiarę. Z tym nie mam najmniejszego problemu. Do tego jest tam ładna paralela między psem a Hardym, pies ma Hardy'ego, Hardy ma Noomi. Nie czytałem, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że do tego odnosi się też nieco dwuznaczny, oryginalny tytuł opowiadania na podstawie którego The Drop powstał - Animal Rescue.

      Usuń
    5. To nie jest tak, że domagam się nieszczęśliwych zakończeń, ale te wynurzenia Hardy'ego o niebie i samotności są najpotężniejszym momentem filmu i mi się wydaje, że dobrze byłoby zakończyć na takim silnym momencie (dodając jeszcze tą wizytę gliniarza w barze), a nie kończyć na kiczowatym nawiązaniu do tytułu opowiadania. Poza tym, to chyba jest trochę naiwnie. Po tym co Noomi przeżyła w ostatnim związku znowu będzie spotykać się z niezrównoważonym, brutalnym facetem tylko dlatego, że ten lubi swojego psa?

      Usuń
  6. W serialach widzę bardzo po amerykańsku. A miniony rok był równie udany na europejskim rynku serialowym, głównie brytyjskim ma się rozumieć. Dlatego gdybym miał robić podsumowanie na przykład na najlepsze seriale to na mojej liście znalazłyby się kontynuacje "Line of Duty" (wgniata w fotel), "Peaky Blinders" i szwedzko-duńskiego "The Bridge" oraz nowości spod znaku: "The Honourable Woman", "Happy Valley" i włoski "Gomorrah". Z amerykańskich, ma się rozumieć, najlepsze były "True Detective" i "Fargo".

    W Nowym Roku życzę pomyślności, zdrowia, wszystkiego co najlepsze oraz większej aktywności na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zachęciłeś mnie do sięgnięcia po "Line of Duty". Przeoczyłem ten tytuł wcześniej. Za "Gomorrah" nie mogę się coś zabrać, a już wcześniej sporo dobrego o tym słyszałem. No i "The Honourable Woman" też na pewno obejrzę, w trakcie emisji widziałem dwa pierwsze epizody, podobało mi się, ale odłożyłem na później, aż całość będzie dostępna na raz i chyba trochę zapomniałem o tym. Intensywny rok.

      Dzięki za życzenia. Większa aktywność na blogu była na liście moich noworocznych postanowień :)

      Pozdrawiam i najlepszego życzę.

      Usuń
    2. Takiego postanowienia do listy postanowień bym nie dodawał, bo wiadomo jak to z tymi postanowieniami noworocznymi bywa ;-).

      Taki miałem szczwany plan właśnie, żeby zachęcić. W przypadku "Line of Duty" to najlepiej obejrzeć całość, czyli obie serie, na które łącznie składa się jedenaście odcinków. Takie skondensowanie treści to duży atut, bo w razie czego można szybko nadrobić zaległości. Dla mnie drugi sezon "LoD" to najlepszy serial poprzedniego roku. Wiem, że może brzmieć to jak herezja.

      Ja to się nie mogę zabrać za "The Missing" - też sporo dobrych recenzji i zachwytów. Podobno mocne zakończenie roku wśród brytyjskich seriali.

      Usuń
    3. Zabierz się Vindom. Chociaż ja akurat finałem nie byłem usatysfakcjonowany, to cały serial ciekawy. Zobaczysz wiele znajomych twarzy z europejskich produkcji (gliniarz z "Dobermana", Said z "La Haine"). Całość fajnie rozpisana na kilka postaci. Każdy bohater choć zainteresowany odnalezieniem dzieciaka, to działa pod wpływem innych pobudek.

      Usuń
    4. Jasne, "Line of Duty" zamierzam zobaczyć od początku. Aktualnie ściągam pierwszy sezon.

      "The Missing" akurat widziałem. Niezły. Fajny aktorsko (zwłaszcza Tcheky Karyo, w dość nietypowej dla siebie, ciepłej roli, jest znakomity). Ale po bardzo dobrym początku trochę mnie jednak rozczarował pod koniec. I w całokształcie też.

      Usuń
  7. Jak co roku do nadrobienia mam sporo tytułów, ale to akurat naturalne:) Z większością ocen się zgadzam, poza "Bez litości" oraz "Sin City 2", które uważam ostatecznie za całkiem udane.

    Natomiast przed amerykańską wersją "Oldboy’a" bronię się "rękami i nogami", ale w końcu będę musiał obejrzeć, skoro go tak wszyscy szczerze nienawidzą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. US Oldboy jest lepszy od Sin City 2 - przynajmniej wg mnie.

      Usuń
    2. Ha, to tym bardziej muszę obejrzeć. Problem może polegać na tym, że pierwowzór Parka otoczony jest przeze mnie prawie kultem.

      Usuń
  8. Hej Hej

    A widziales The Knick oraz Olive Kittereridge?
    Co sadzisz Wasc

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć

      Nie widziałem ani jednego, ani drugiego. Bardzo chcę zobaczyć zwłaszcza "Olive Kittereridge".

      Usuń
  9. Olive to taki must see. Z the knick sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. W kazdym razie nie spodziewaj sie czegos a la dr. house. Z drugiej strony podczas ogladania mozesz miec wrazenie, ze tworcy/tworca nie mogli sie zdecydowac w ktora strone pojsc.

    BTW? Manhattan mnie nieco rozczarowal, ale kolejny sezon obejrze na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisałeś gdzieś o "See You Tomorrow, Everyone" albo "Małym Quinqin"? Niepodlinkowałeś, a ja mam już za sobą większość z 2014 roku... i stwierdziłem, że to był bardzo amerykański rok. Więc szukam czegoś z reszty świata, co by tu obejrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, pisałem. Ale krótko. O "See You Tomorrow, Everyone" jest parę słów post niżej, o "Małym Quinqinie" dwa posty niżej, w tekście o Nowych Horyzontach.

    OdpowiedzUsuń