niedziela, 17 lutego 2019

Tokyo Decadence, reż. Ryû Murakami (1993)

Najgłośniejszy z filmów Ryu Murakamiego, reżysera, ale też popularnego japońskiego pisarza (u nas niestety, z jednym wyjątkiem, niewydawanego), autora literackiego pierwowzoru "Gry wstępnej" Takashiego Miike. Bohaterką jest Ai, młoda prostytutka pracująca w agencji towarzyskiej specjalizującej się w usługach sadomasochistycznych. Dużo w tym erotyki, ale smutnej, zagłuszającej brak grzebaniem w ciele. Smutna jest Ai, smutne są jej koleżanki i ich klienci oraz sterylne, nowoczesne Tokio. Ai jest niewinna, co kontrastuje z jej zawodem, ale się z nim nie kłóci; jest w swojej profesji a jednocześnie obok niej. Murakami nie tłumaczy dlaczego bohaterka robi to, co robi; pokazuje, że tęskni do bliskości – jednego z klientów, który dał jej coś więcej. W początkowych partiach filmu Ai rozmawia z wróżką, która daje jej z kolei trzy rady, wśród nich, aby nie kierowała się na wschód miasta, gdzie panuje gęsta mgła i gdzie dziewczyna jak ona będzie zgubiona na zawsze. Ale później nieszczęśliwa Ai kieruje się na wschód, błądzi jakby straciła zmysły, spotyka szaloną kobietę, kolejną dobrą wróżkę - jakbyśmy byli w dekadenckim Tokio i przejmującej baśni zarazem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz