Przewodnim
tematem "Osobliwości"
jest opowieść (historia, mit) rozumiana jako nadrzędna egzystencjalna
potrzeba człowieka, organizująca grupę, a idąc dalej, społeczeństwo,
jego kulturę i wierzenia, lek na bolączki istnienia, źródło wspólnoty i
zniewolenia. W filmie Lelio centralną opowieścią jest historia
"świętej", nieprzerwanie poszczącej dziewczynki, którą – nie zważając na
ofiarę samej dziewczynki – opowiadają/wmawiają sobie mieszkańcy
irlandzkiej wsi niedługo po wielkiej klęsce głodowej. Przez
wzgląd na Florence Pugh, widzę całość trochę jak przewrotną
wersję historii z "Midsommar" Ariego Astera. Bohaterka Pugh, przybywa do
zamkniętej katolickiej społeczności Irlandczyków z zewnątrz, tak jak w
"Midsommar" Dani przybywała do skandynawskiej sekty, tyle że tym razem
zabobonny obłęd zostaje rozpoznany należycie. Czy jakoś pokonany, nie
wypada zdradzać.
To bardzo dobry, nawet fascynujący film. Raz
czy dwa może zbyt wprost, ale do końca w pięknym i pojemnym stylu.
Wspaniałe są zdjęcia Ari Wegner, zwłaszcza te we wnętrzach, malarskie
jak z płótna; niby seria XIX-wiecznych obrazów, które opowiadają swoje
własne, poszczególne historie:
piątek, 18 listopada 2022
Osobliwość, reż. Sebastiana Lelio (2022)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz